Większa siła podawania nie zwiększa skuteczności znieczulenia. Jednak co najważniejsze, większa siła oznacza większe ciśnienie, a większe ciśnienie to ogromne ryzyko powikłań – nekroza przy znieczuleniach podniebiennych i uszkodzenia aparatu zawieszeniowego (przy znieczuleniach w obszar szpary ozębnowej).
Przy znieczuleniach podniebiennych wykonywanych przez lekarza karpulą, lekarz faktycznie musiał użyć siły naciskając kciukiem na tłok aby wtłoczyć nawet niewielką ilość znieczulenia na podniebieniu. Ciśnienie podawanego płynu jest wówczas wysokie i może spowodować odwarstwienie okostnej. Poza tym jeśli płyn znieczulający jest podawany szybciej niż zbadana fizjologiczna możliwość absorpcji przez tkanki, to płyn nie wchłonie się do kości tylko zgromadzi się w tkankach miękkich. Może to doprowadzić do martwicy tych tkanek. W związku z małą warstwą podśluzową na podniebieniu znieczulenie powinno być w tym rejonie podawane zawsze wolno, pod małym ciśnieniem i bez użycia siły.
W przypadku korzystania z Wand nie ma potrzeby używania siły i wytwarzania nadmiernie wysokiego ciśnienia, bo wolne fizjologiczne tempo podawania jest tak opracowane, aby płyn znieczulający na bieżąco wchłaniał się do kości.
Z kolei zbyt duże ciśnienie płynu znieczulającego w znieczuleniu śródwięzadłowym może doprowadzić do uszkodzenia aparatu zawieszeniowego w znieczulanym zębie. Natomiast podanie znieczulenia pod większym ciśnieniem niż fizjologiczne, w nie-odpowiednią tkankę ozębnej, spowoduje wypłynięcie anestetyku po wykłuciu igły – na końcu igły zbierze się płyn znieczulający, który nie został wchłonięty w rejon szpary ozębnej i wypłynie po usunięciu igły. Skutek: brak efektu znieczulenia, bo środek znieczulający nie przedostał się przez ozębną i kość do wierzchołka korzenia i nie znieczulił nerwu tego zęba.